wtorek, 28 maja 2019

Impel ogranicza zatrudnienie niepełnosprawnych

Zatrudniając osoby niepełnosprawne trzeba przerabiać siedziby, dokładać do wczasów zdrowotnych,
szukać zastępstwa na czas rehabilitacji pracownika. To są horrendalne pieniądze - nie pozostawia złudzeń Bogdan Dzik. Ze statusu zakładu pracy chronionej już zrezygnowała spółka Impel Catering. Są ciężkie czasy, ceny na większość usług spadły. 

W tak dużej firmie jak Impel można być elastycznym kosztowo. Ale i my nie unikniemy restrukturyzacji - mówi prezes Impela. Szefostwo firmy zastanawia się nad rezygnacją z kilku mniej korzystnych interesów. Przede wszystkim z telefonii komórkowej (Impel jest jednym z większych dilerów Polkomtela) i centrum medycznego Promedis.


Koncentracja na podstawowych usługach



  • Skoncentrujemy się na trzech podstawowych dziedzinach: sprzątaniu, ochronie mienia i cateringu - mówi prezes Dzik. Ale dojdą też nowe pola dające nadzieje na duże zyski, np. zarządzanie nieruchomościami. Impel szykuje się do przejęcia jednej z największych warszawskich firm z tej branży. Inny kierunek rozwoju to Wschód: w tym roku Impel chce zawojować rynek usług na Łotwie i Litwie. W przyszłym roku zaatakuje Ukrainę i Słowację, później może Rosję. Więc nadszedł czas na ekspansję zagraniczną i przejecie nowych rynków. 
  • Analiza rynku wschodniego wykazała, że tam jest potężne pole do zaorania - twierdzi Bogdan Dzik. Plan orania jest prosty: kupić już istniejące firmy, przejąć ich pracowników i klientów. Firma szuka pieniędzy na rozwój. - Skłaniamy się ku giełdzie. Mamy już przygotowany prospekt emisyjny - mówi prezes Dzik.


Zarządzanie firmą przejmują specjaliści


Właściciele Impela obserwują te starania na chłodno. Pieniądze już mają - ich osobiste majątki „Wprost” wycenił na 140-150 min złotych. Ostatnio trochę jakby odpuścili zajmowanie się firmą. Grzegorz Dzik udziela się publicznie: szefuje Zachodniej Izbie Gospodarczej we Wrocławiu, jest wiceprezydentem Konfederacji Pracodawców Polskich i członkiem Rady Ochrony Pracy przy Marszałku Sejmu RP. Jego wspólnik Józef Biegaj przeprowadził się z czwartego piętra biurowca w centrum Wrocławia, gdzie ma siedzibę zarząd, na pierwsze i zajął spółką ochroniarską Impel Security. 

Trzy miesiące temu został także przedstawicielem Harleya na Dolny Śląsk. Nie chciał marnować czasu na wycieczki do krakowskiego salonu z kultowymi motorami. Oczekiwał profesjonalnej obsługi i doszedł do wniosku, że najlepiej będzie, jak zapewni ją sobie sam.
- O Impel jesteśmy spokojni, skoro czuwa nad nim Bogdan. Jest tak zaangażowany w sprawy firmy, że nawet jak przekazuje proste polecenia, zrywa się z krzesła i żywo gestykuluje - śmieje się Biegaj. Trudno się dziwić: dwudziesto-tysięczna armia czeka na kolejne zlecenia.

3 komentarze:

  1. Mamy rynek pracownika tylko z nazwy. Realne płace nie nadążają za wzrostem cen i są dalekie od zachodnich za tę samą pracę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe, że dopłaty dla przedsiębiorców bywają uzależnione, od stopnia niepełnosprawności.

    OdpowiedzUsuń
  3. Moim zdaniem to dziwny krok, ze strony firmy.

    OdpowiedzUsuń